Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce drastycznego obniżenia liczby dzików w Polsce. Jak dowiedział się reporter RMF FM, liczba z niecałych 200 tysięcy osobników miałaby spaść do kilkudziesięciu tysięcy. To element walki z afrykańskim pomorem świń.
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi chce drastycznego obniżenia liczby dzików w Polsce. Jak dowiedział się reporter RMF FM, liczba z niecałych 200 tysięcy osobników miałaby spaść do kilkudziesięciu tysięcy. To element walki z afrykańskim pomorem świń. Zdj. ilustracyjne/Marcin Bielecki /PAP
Do końca roku mają być podpisane aneksy do umów albo nowe umowy z kołami łowieckimi na odstrzał dzików. Ten trwa od września i początkowo chodziło o obniżenie liczby zwierząt do poziomu pół osobnika na kilometr kwadratowy. Teraz – jak nieoficjalnie dowiedział reporter RMF FM – zaostrzono ten współczynnik do jednej dziesiątej. Oznacza to, że jeden dzik ma przypadać na 10 kilometrów kwadratowych.
Na pierwszy rzut mają pójść wschodnie tereny przygraniczne – to 50-kilometrowy pas. Stopniowo ten odstrzał ma objąć cały obszar na wschód od Wisły. W dalszej kolejności – cały kraj.
Od początku roku w Polsce wykryto 61 przypadków ASF u dzików. Co ciekawe – w o wiele mniejszej Estonii tych przypadków było 918, na Łotwie 787, a na Litwie 268. Jeśli chodzi o wirus u świń hodowanych w gospodarstwach, w tym roku w Polsce stwierdzono 20 ognisk, na Litwie 19, w Estonii 6, a na Łotwie 3.