W dniach 7-9 października 2016 w Ostródzie odbyła się 3 edycja targów Hubertus Arena. Podobnie jak w zeszłym roku miejscem targów był nowoczesny budynek Expo Arena, ale inaczej niż rok temu wstęp na targi był darmowy tylko dla myśliwych za okazaniem legitymacji PZŁ i dzieci za okazaniem legitymacji szkolnej. Pozostali goście musieli wykupić bilety wstępu w niewygórowanej cenie 5 zł.
Same targi w porównaniu do ubiegłorocznych wydały mi się trochę mniejsze. Być może spowodowała to zmiana hali wystawienniczej a może to złudzenie wywołane tym, że w ubiegłym roku targom Hubertus Arena towarzyszyły Garden Arena. Oferta handlowa była właściwie kopią ubiegłorocznej i można ją krótko podsumować: ubrania, noktowizja, latarki, akcesoria i … samochody osobowe. Broń palna oferowana była tylko na jednym stoisku, a optyka myśliwska na dwóch. Wydawać by się mogło, że jedyne targi w tej części Polski, odbywające się na początku sezonu polowań zbiorowych powinny ściągnąć znacznie większą ilość dużych wystawców (importerów), ale tak się niestety nie stało. Nie wiem czy za sprawą siąpiącego deszczu z zachmurzonego nieba czy z innego powodu ilość gości zwiedzających targi była umiarkowana. Dobrą stroną tej sytuacji był swobodny dostęp do eksponatów i handlowców. Już na wstępie moją uwagę przykuła luneta Vortex Razor II HD 4.5-27×56 z siatką MillDot w pierwszym planie, idealny prezent dla każdego fana precyzyjnego strzelania na dłuższych dystansach (chętnie sprawdziłbym ją na strzelnicy). Inną targową ciekawostką był pojazd kołowy posiadający niezależne zawieszenie każdego koła umożliwiające jazdę w terenach dotąd niedostępnych. Na stoisku z rękodziełem artystyczno-ludowym uwagę zwracały pięknie wyglądające koszyki zrobione z prawdopodobnie czeczoty brzozowej.
Poza ofertą typowo handlową targi w Ostródzie chyba jako jedyne dostarczają tak wielu wrażeń estetycznych i walorów edukacyjnych. Mam tu na myśli ekspozycję trofeów przygotowaną przez Lasy Państwowe. Będąc tu na targach w zeszłym roku obiecałem sobie, że na kolejne zabiorę całą rodzinę tylko po to, aby pokazać im piękno Polskiej przyrody. Ekspozycja chociaż nieco chyba skromniejsza niż poprzednio ponownie zachwcałaa i namawiam każdego do odwiedzenia tych targów w przyszłym roku choćby tylko z tego powodu. Niestety, zdjęcia nie są w stanie oddać nawet w połowie tego co można było zobaczyć na żywo. Na wystawie trofeów egzotycznych szczególną uwagę przyciągał nosorożec biały stojący na wejściu. Pozostałe trofea były równie ciekawe choć może nie ta spektakularne jak wspomniany ogromny nosorożec.
Nie samymi zakupami człowiek żyje. Będąc na targach miałem możliwość wysłuchania fantastycznych koncertów muzyki myśliwskiej w mistrzowskim wykonaniu. Przyznam, że byłem zaskoczony talentem muzyków reprezentujących środowisko myśliwych i leśników. W przyszłym roku zostanę dłużej by wysłuchać całości bo naprawdę warto.
Ostatnim wspomnieniem z targów jest pieczony dzik, do którego błyskawicznie uformowała się kolejka. Warto było odstać swoje ponieważ smakował wybornie: mięso było soczyste, skórka chrupiąca, porcje słuszne 😉 Przy tej okazji poznałem Pana Wojciecha Charewicza, którego teraz serdecznie pozdrawiam i dziękuję za wspólne zdjęcie.
Zapraszam wszystkich na targi Hubertus Arena do Ostródy w przyszłym roku.
Mariusz Dejneka