„MODLITWA DIANY
Obroń mnie proszę od złego,
Nie daj się lękać ciemności,
Postaw na równi z innymi
Mimo mojej słabości.
Święty Hubercie z Gaskonii
Bądź mi podporą w łowach
Niech moja postać drobna
Nie mąci myśliwcom w głowach
Obdarz mnie swymi łaskami
Czuwaj nad moją zwierzyną
I niechaj wszyscy zapomną,
Że jestem tylko dziewczyną.”
Katarzyna Lewańska Tukaj
Świąteczne warsztaty łowieckie „Diana po polowaniu” zostały zorganizowane przez Zarząd Główny oraz Klub Dian PZŁ w Ośrodku Szkoleniowo Rekreacyjnym w Kochcicach, były to trzy niesamowite dni gdzie 60 kobiet polujących z całej Polski miało możliwość zdobycia wielu nowych umiejętności i zawiązania nowych przyjaźni.
Program był bardzo bogaty i jednocześnie napięty co do minuty, bez możliwości zmarnowania choćby chwili na bezczynność. Pierwszego dnia Diany miały okazję uczestniczyć w pokazie technik tworzenia decoupage. Cudowne świąteczne bombki, świece i inne ozdoby powstawały w rękach Dian. Następne zajęcia to tworzenie biżuterii, przypinek, breloków, dla nas kobiet niezwykle przydatne. Przy okazji „szkoła cierpliwości” bo piórka nie zawsze poddają się rękom. Brawo za cierpliwość dla naszej koleżanki Diany Moniki Szymkiewicz, która z anielską cierpliwością wprowadzała nas w arkana sztuki tworzenia ozdób. Zajęcia odbywały się równolegle w trzech grupach, tak by wykładowcy mogli każdej z Dian poświęcić tyle czasu ile potrzebuje.
Kolejne zajęcia – edukacja. Tak bardzo dziś potrzebna zarówno w spotkaniach z dziećmi jak również przeciwnikami łowiectwa. Diany miały okazję poznać wiele nowych metod, zabaw i możliwości przekazu wiedzy o naturze. Bardzo ciekawe zajęcia praktyczne, które zademonstrowali edukatorzy z Nadleśnictwa Lubliniec, dały nam wiele przykładów jak trafić z rzetelną informacją do dziecka, robiąc to w formie zabawy.
Pierwszy dzień zakończył się uroczystą kolacją, w trakcie której została udekorowana choinka własnoręcznie wykonanymi ozdobami, przy akompaniamencie Zespołu Muzyki Myśliwskiej Hubertus, który przez cały wieczór umilał czas Dianom koncertem muzyki myśliwskiej i nie tylko.
Kolejny dzień i kolejne wyzwania. Diana nie tylko poluje, pozyskaną zwierzynę należy też smacznie przyrządzić i estetycznie podać. Warsztaty prowadził kolega Krzysztof Lechowski. Trzy zespoły Dian przyrządzało przystawki, danie główne, jak też przepyszne desery. Na nic się zdało zwyczajowe krygowanie koleżanek dotyczące „dbania o linię”. Po kilku godzinach w kuchni i na sali rozpoczęła się uczta dla podniebienia. „Wyczarowane” pod okiem doświadczonych opiekunów i przy inwencji koleżanek dania nie mogły nie skusić.
Po przepysznym obiedzie zajęcia na temat wizerunku myśliwego i rola Dian w jego kształtowaniu. Koledzy: Piotr Bogdanowicz i Marek Mikietyński starali się ukierunkować nasze działania na potrzeby wizerunku i postrzegania myśliwych. Nie obeszło się oczywiście bez wykorzystania kobiecej delikatności, ale to tylko pomaga zmieniać zarówno nasz sposób bycia, jak i postrzeganie myśliwych. Podstawą zachowań jest etyka, i to my jako kobiety powinnyśmy dawać przykład i swoim postępowaniem motywować kolegów.
Po łagodności wizerunkowej, kolejny wykład na temat preparowania zwierzyny. Przykłady prezentowane przez Krzysztofa Dydyńskiego, metody prawidłowego preparowania czaszek, bielenia, konserwacji skór oraz prawidłowego przygotowania skóry na medalion.
Każdy z bloków tematycznych chciałoby się rozbudować na kilka takich wykładów, niestety czas płynął nieubłaganie i zakończył dzień biesiadą w „chacie grillowej” gdzie przy ognisku nastąpiło omówienie wyników warsztatów kulinarnych. Wspólne biesiadowanie przerwała niespodzianka, niesamowity występ grupy Nam-Tara Fire&Pyro Performance, pokaz tańca z ogniem.
Ostatni dzień warsztatów rozpoczął się spotkaniem autorskim ze znaną podróżniczką, autorką książki „Baba na safari” Bożeną Mazalik. Opowieści o polowaniu w Afryce, przygotowaniu do takiej wyprawy, zachowaniu podstawowych zasad bezpieczeństwa. Wspomnienia Pani Bożeny przybliżyły obraz polowań na Czarnym Lądzie, jak również uczuliły na pewne niuanse zdarzające się w trakcie takich podróży, np. zaginiony bagaż.
Przebywając w ośrodku, przy którym mieści się strzelnica nie sposób z niej nie skorzystać. Organizatorzy warsztatów zapewnili dla chętnych koleżanek możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w strzelaniu długodystansowym. Broń i amunicję zapewniła firma Swarovski Optik. W trakcie trwania strzelań pierwszej grupy, druga grupa koleżanek brała udział w warsztatach fotograficznych prowadzonych przez Kasię Lewańską Tukaj. Zdjęcia oddają naszą pasję, ale jak mają robić to prawidłowo bez przekłamań mogłyśmy dowiedzieć się właśnie na tych zajęciach.
Trzy dni, w ciągu których 60 Dian miało okazję poznać wiele nowych technik, wymienić się doświadczeniami, a przede wszystkim poznać koleżanki. Niesamowite wrażenia, mnóstwo opowieści, wymiany poglądów, współpracy, przekomarzań. Przeżycia i wrażenia niezapomniane, doświadczenia do przeniesienia dalej, pracujmy, edukujmy, swoją postawą dajmy przykład.
Darz Bór!
Urszula Sokólska