Tradycyjnie, bo od początku istnienia koła, w grabowskim „Wichrze” odbywało się polowanie wigilijne. W niedzielę 20 grudnia, myśliwi z KŁ „Wicher” koledzy musieli na zbiórce nieco poczekać na wszystkich uczestników polowania wigilijnego, gdyż szczególnie jeden z nich, po spotkaniu z policją, miał problem z dotarciem na czas. Na zbiórce stanęło 17 myśliwych i 12 naganiaczy, którym pomagały trzy psy, rasy niemiecki terier myśliwski – mieszaniec.
Jak przystało na uroczyste polowanie prowadzącym był Minister Finansów KŁ „Wicher” Kol. Marek Zielonka. Do pomocy a właściwie do dyskusji, miał on łowczego koła Kol. Jacka Skrodzkiego. Przed każdym pędzeniem, ustalając taktykę przeciwko dzikom, dyskutowali oni długo a czasem namiętnie.
Polowano na terenach lasów. „Wziętych” zostało siedem miotów, gdzie dziki jak to często bywa, mądrzejsze były od myśliwych. Choć jeden z nich, osobnik znacznych rozmiarów był szczególnie godny kuli, ale on też, sprytnie omijając flankę uniknął linii myśliwych. Dyskutowano czy to dobrze, czy nie. Ja uważam, że bardzo dobrze, bo obyło się bez emocji, jakie to często bywają przy strzelaniu do dzików. Natomiast myśliwi zakosztowali sporej dawki spokoju, jak zresztą przystało na polowanie wigilijne.
W wyniku polowania na pokocie położono tylko jednego lisa, a szczęśliwym królem polowania został Kol. Wojtek Filipkowski. Natomiast Kol. Sławek Dąbrowski, który był lisa tylko „wyrasił”, zyskał sobie „zaszczytne” miano króla pudlarzy. Za co uhonorowany został sygnałem dla króla polowania, zagranym na ustniku.
Najczęściej spotykaną zwierzyną były łosie, których w różnych miejscach widziano 7 osobników.
Myśliwi, po krótkiej wizycie w domach, gdzie każdy z nich ulokował swoją „Bronisławę” w metalowej szafie, przybyli o godzinie 15.00 do Gminnego Ośrodka Kultury w Grabowie. Tym razem nie w lesie, ani w domku koła, stawili się na wieczerzę wigilijną. Po odczytaniu fragmentu Ewangelii, odśpiewaniu kolędy i krótkim przemówieniu Prezesa KŁ „Wicher” Kol. Stefana Gordona, który podziękował za polowanie oraz złożył życzenia świąteczne i noworoczne, miała miejsce kolejna już wigilia.
W wieczerzy przy odświętnie udekorowanych stołach, uczestniczyli myśliwi biorący udział w polowaniu, naganka w pełnym składzie 12 osób i ponadto kilku myśliwców, którzy na polowanie nie mieli czasu, natomiast przybyli na spotkanie wigilijne. Po przełamaniu się opłatkiem rozpoczęła się wieczerza, gdzie było tradycyjnie 12 znakomitych potraw, przygotowanych przez żonę prezesa Panią Helenę, przy pomocy Pani Hanny Gordon.
Jak to bywa na spotkaniach myśliwskich, pojawiły się też nalewki, a najlepszą moim zdaniem, bo wyborną „smorodinówkę” serwował Kol. Leszek Piwowarski.
Kultywujmy więc Koleżanki i Koledzy to, co odziedziczyliśmy po naszych przodkach bo to już historia, którą kultywować mamy przecież obowiązek.
Z serdecznymi życzeniami wielu łask, w tym również medalowych, od naszych patronów Świętych Eustachego i Huberta w Nowym 2016 Roku
Jurek Włostowski