W niedzielę 4 października, przy pięknej słonecznej pogodzie, Kielce były miejscem Ogólnopolskiego Hubertusa. A że imprezy hubertowskie ściągają wiele osób, tak samo było i teraz. Przyjechała wiara myśliwska dosłownie z całej Polski. Myśliwi kieleccy okazali się bardzo gościnni, przybyli licznie i umundurowani , ze sztandarami, psami, sokołami i godnie reprezentowali swój okręg.
Organizatorami tego myśliwskiego święta byli: Marszałek Województwa Świętokrzyskiego w osobie Adama Jarubasa, Łowczy Krajowy PZŁ Lech Bloch i Zarząd Okręgowy PZŁ w Kielcach reprezentowany przez Łowczego Okręgowego Jarosława Mikołajczyka.
Jak nakazuje tradycja, uroczystość rozpoczęła się w Bazylice Katedralnej Mszą Św., którą celebrował Ks. Biskup Ordynariusz Diecezji w Kielcach. Bazylika wypełniona była po brzegi i kilkaset osób, musiało niestety stać na dworze.
Po Mszy Św. sformował się pochód długi na ponad pół kilometra i jako Parada Świętego Huberta przemaszerował przez ponad 4 kilometry ulicami Kielc, na Stadion Leśny. Tam też odbyła się część oficjalna. Hubertusa otworzył Łowczy Krajowy Dr Lech Bloch, wręczone zostały odznaczenia łowieckie przyznane przez Kapitułę Odznaczeń PZŁ jak i Okręgową Radę Łowiecką w Kielcach.
Po części oficjalnej uczestnicy Hubertusa byli świadkami wielu prezentacji. Odbyły się pokazy sokolnicze, znakomicie poprowadzona prezentacja psów myśliwskich a także ciekawy nie tylko dla myśliwych pokaz mody myśliwskiej. Można było zobaczyć pogoń jeźdźców za lisem, spróbować pieczonego dzika i wielu innych produktów Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Świętokrzyskiego, która to organizacja dosłownie obstawiła cały Stadion Leśny swoimi straganami, gdzie oprócz jadła i napojów można było zobaczyć i kupić wiele ciekawych rzeczy, a moim zdaniem najciekawsze były wyroby rękodzieła artystycznego.
Muzykę myśliwską przybliżył widzom Zespół Reprezentacyjny PZŁ pod dyrekcją Mieczysława Leśniczaka, który jak zwykle znakomicie poprowadził występ swoich kolegów, tłumacząc znaczenie poszczególnych sygnałów. Dla wielu osób ciekawym było wystąpienie zespołu estradowego „Żubrosie” grającego ciekawą a momentami dowcipną muzykę myśliwską. Innym interesującym występem popisał się zespół „Wernyhora”, prezentując jednocześnie ciekawe stroje.
Na zakończenie stwierdzę, że warto, po prostu warto bywać na imprezach organizowanych przez środowisko myśliwych. Łomżyńskie Diany tam były i pomimo trudów dalekiej podróży i maszerowania boso w Paradzie Św. Huberta, wróciły zadowolone.
Z przyjemnością podaję, że następny Hubertus odbędzie się 18 października już bliżej Łomży, bo w Grabowie i rozpocznie się o godzinie 11.00, również tradycyjnie Mszą Św.
Serdecznie zapraszam do Grabowa
Jerzy Włostowski
Aktualizacja
Zdjęcie piękniejszej części naszej delegacji ukazało się na oficjalnym
profilu facebookowym PZŁ i stronie www.