18 września 2018 na terenie strzelnicy w Czerwonym Borze odbył się Pierwszy Festyn Rodzinny Wojskowego Koła Łowieckiego 181 Wesoła. Mający na celu szkolenie członków koła oraz integrację rodzin, nie tylko osób polujących piknik okazał się pomysłem godnym naśladowania.
W trakcie szkolenia członków koła, dzieci oraz ”piękniejsze połówki” brały udział w różnego rodzaju zabawach i konkursach. Zarówno panie jak i dzieci z ogromnym zaangażowaniem brały udział w różnego stopnia trudności konkursach z wiedzy przyrodniczej, ochrony lasu, biologii zwierzyny. Nie zabrakło również dyscyplin sportowych i strzeleckich, lotki i łuki dla dzieci cieszyły się ogromną popularnością. Doping najbliższych i wspólny udział okazał się najlepszą formą motywacji do konkursów będących jednocześnie kopalnią wiedzy przyrodniczej od podstaw. Po kilkugodzinnych grach i zabawach dzieci pod opieką mam i animatorek w Hubertówce i na placu kontynuowały zabawę, a koleżanki i koledzy polujący udali się na teren obwodu, by rozpocząć sezon polowań na kaczki. Część kolegów polowała, część oddawała rozmowom z dawno nie widzianymi kolegami po strzelbie.
Po zakończonym polowaniu, pokocie i odznaczeniu zarówno Króla polowania, jak i kolegi, któremu nie udało się pozyskać tylu sztuk kaczek ile zamierzał myśliwi wrócili do Hubertówki, gdzie odbyła się wspólna biesiada. Dorośli kontynuowali rozmowy o tematyce łowieckiej i nie tylko. Dzieci bawiły się pod opieką rodziców, wspólnym rozmowom, wspominkom i przekomarzaniom nie było końca.
Festyn zorganizowany przez Wojskowe Koło Łowieckie 181 Wesoła to godny naśladowania przykład, jak ważne jest wspólne spędzanie czasu, ile wiedzy można przekazać dziecku przez zabawę i jak bardzo procentuje ten wspólnie spędzony czas. Nawiązane relacje koleżeńskie, kontynuowanie kontaktów z kolegami, z którymi rzadko mamy okazję spotkać się poza sezonem polowań zbiorowych, wspólna biesiada, czas poświęcony rodzinie, gdzie małżonki uhonorowano dyplomami za cierpliwość i wyrozumiałość dla polujących mężów łączy i jednoczy. I takie jest właśnie łowiectwo.
Dziękuję serdecznie za zaproszenie. Darz Bór
Urszula Sokólska