1 lipca, po odbyciu szkolenia, i wielu godzinach spędzonych nad książkami i testami, do egzaminu na uprawnienia do wykonywania polowania stopnia selekcjonerskiego przystąpiły 44 osoby. Egzamin składał się z dwóch części. Najpierw dość trudny test, którego wszyscy się obawiali, bez najmniejszych problemów zaliczyli w komplecie uczestnicy egzaminu. Znacznie gorzej było na części ustnej, gdzie 5 osób nie podołało trudnym pytaniom. Kolegą, który najlepiej poradził sobie na egzaminie, a właściwie zabłysnął wiedzą, był Paweł Wiśniewski członek Koła Łowieckiego „Wicher” w Grabowie. Uznany został przez komisję egzaminacyjną za najlepiej zdającego egzamin i nagrodzony pamiątkowym albumem. Jak co roku po zdaniu egzaminu, świeżo upieczeni selekcjonerzy, bardzo śpieszyli się aby uzyskać wpis do legitymacji członkowskiej PZŁ. Nic to dziwnego, bo każdy z nich już od dawna marzył o swoim pierwszym rogaczu, a niektórym zapewne brzmiało już w uszach okazałe, jak to bywa w marzeniach, rykowisko. To dobrze, bo przybywa nam w okręgu łomżyńskim grubej zwierzyny w tym jeleniowatych i jest na co polować. Biorąc pod uwagę fakt, że jakość trofealna zwierzyny płowej ciągle się poprawia, wypada życzyć nowym selekcjonerom nie tylko mocnych ale i ciekawych trofeów. Szkoda tylko, że trzeba uważać na czerwone punkty.
Wszystkim moim Kolegom po strzelbie, o najwyższym stopniu wtajemniczenia łowieckiego, bo selekcjonerom, przesyłam ta drogą serdeczne Darz Bór.
Jurek Włostowski