W dniu 8 czerwca, do egzaminu na uprawnienia do wykonywania polowania stopnia podstawowego, przystąpiło w okręgu łomżyńskim 56 osób, które wcześniej odbyły odpowiednie szkolenia, prowadzone przez zarząd okręgowy PZŁ. W egzaminie składającym się z trzech części: pisemnej, sprawdzianu strzeleckiego i ustnej, pozytywny wynik uzyskało 55 osób, (jedna osoba nie zdała testu). Co jest bardzo dobrym wynikiem, i w tym roku chyba rekordowym. Wynik taki, był możliwy dzięki pracy jaką włożyli kandydaci, przede wszystkim w ćwiczenia z rozwiązywania testów, umieszczonych na stronach internetowych Zarządu Głównego PZŁ i zarządu okręgowego w Łomży. Inną „przyczyną” dobrego wyniku jest fakt kończenia szkolenia w naszym okręgu, zajęciami zwanymi „repetytorium”, na którym uczestnicy dowiadują się, jak zdawać poszczególne części egzaminów. W trakcie tych ostatnich zajęć szkoleniowych, wszyscy podzieleni na dwuosobowe grupy rozwiązywali ubiegłoroczny test, który pomimo, że nie był losowany przez komputer tak jak tegoroczny, i mocno się od niego różnił, dał możliwość zapoznania się z techniką odpowiadania na pytania testowe, przy jednokrotnej możliwości wyboru odpowiedzi, spośród czterech podanych.
Warto też wymienić osoby, które najlepiej poradziły sobie na egzaminach, a byli to:
– Krzysztof Kolator, który na sprawdzianie strzeleckim uzyskał 129 punktów na 150 możliwych, strzelając z broni śrutowej i kulowej. Wynik ten jest rekordem w naszym okręgu, uzyskanym w trakcie sprawdzianu strzeleckiego. Uzyskanie przez Krzysztofa 86 % trafień, plasuje go w gronie mistrzów strzelectwa myśliwskiego, co będzie zapewne miało miejsce w niedalekiej przyszłości. Brawo Krzysztof, oczekujemy Cię na strzelnicy, już z własną bronią.
– Jarosław Szabłowski s. Andrzeja, który najlepiej zdał egzamin ustny, został przez komisję egzaminacyjną uznany najlepiej zdającym wszystkie cztery części egzaminu. Za co otrzymał w nagrodę albumowe wydanie Monografii Północno Wschodniej Krainy Łowieckiej. Cztery części egzaminu to dlatego, że w okręgu łomżyńskim uczestnicy szkolenia uczą się również gry na rogu, i w trakcie zaliczania tej części szkolenia, odbywają imprezę zwaną szumnie „konkursem”, kiedy to grają co najmniej jeden z wybranych przez siebie sygnałów i rozpoznają brzmienie trzech sygnałów łowieckich, granych przez członków jury konkursu. Tu Jarosław był klasą dla siebie i zapytany przez przewodniczącego jury co zagra, odpowiedział, że może zagrać każdy sygnał i jak się potem okazało grał znakomicie. Brawo Jarosław, już teraz chcemy słyszeć dźwięki granych przez Ciebie sygnałów, najchętniej w kniei.
Do grona tego typu nietuzinkowych ludzi, należą również uczestniczące w naszym tegorocznym szkoleniu i egzaminie Diany. Było ich na kursie aż, albo tylko siedem. W tym trzy z okręgu suwalskiego. Nasze, już teraz Diany: Kasia Barszcz, Monika Lipińska i Ela Kaszeta, tak dobrze zagrały na rogach, że w konkurencji ogólnej, licząc również płeć brzydką, uplasowały się na drugim, trzecim i czwartym miejscu. Super. Monika natomiast tylko przez szacunek w odnoszeniu się do męskiego grona, nie stanęła na podium w sprawdzianie strzeleckim, a to dzięki uzyskanemu przez nią wynikowi – 103 punkty. Monika również znakomicie zdała egzamin w częściach pisemnej i ustnej. Ponadto, należą się serdeczne podziękowania dla Darka Zawojskiego i Moniki Lipińskiej, co niniejszym czynię, za „rozpracowanie” około dziewięciuset pytań testowych, na czym skorzystali inni uczestnicy „repetytorium”, co widać było w wynikach testów. Dlatego tu i teraz bardzo proszę, teraz Wy wszyscy zdający, tak, jak tylko najlepiej umiecie, podziękujcie im, bo jest za co. Moim zdaniem to ich dzięki żmudnej pracy przez wiele dni, wyniki egzaminu testowego urosły do tak bardzo wysokiego poziomu. Nie wspomnę już o nalewkach i wyczynach kulinarnych Moniki, a szczególnie za każdym razem innych ciastach jakie sama wypiekała i częstowała nimi nie tylko uczestników szkolenia. Już teraz serdecznie gratuluję kołu łowieckiemu, w którym będzie Ona rozwijała swoje talenty łowieckie.
Warto również pamiętać, że po zakończeniu egzaminu wszyscy jego uczestnicy spotkali się „na ognisku”, gdzie odbyło się pasowanie myśliwskie. Zdjęcia z pasowania otrzymują nowi myśliwcy, w dniu kiedy odbierają legitymacje członkowskie Polskiego Związku Łowieckiego.
Wszystkim tegorocznym uczestnikom szkoleń i egzaminów, życzę aby Wasze rogi było słychać na polowaniach jeszcze w tym roku, a Patroni myśliwych niech obdarzają Was najlepszymi łaskami, szczególnie medalowymi.
Darz Bór
Jurek Włostowski